K o p i e c W a n d y
legendy wspÓłczesne i dawne
Tam kędy Wisła wolniej nurt spieniony toczy,
Wando! twójli grobowiec uderza me oczy?
Tenże to jest cnót twoich i wdzięków zabytek,
Ozdobo ziemi naszej i wzorze Lechitek?
Ach! jak myśli obłędnych ciśnie mię nawała!
Jakże się przed mym okiem stawia przyszłość cala!
Próżno się myśl zbujała, w skrytościach zacieka
I początku i końca jestestwa człowieka;
Lecz widzę jak pod dłonią straszliwej zagłady,
Tak cnoty jak czarownych wdzięków nikną ślady;
Widzę, jak wszystko tonie w niezbędnej wieczności,
I to co wielkiem było wraca do nicości!
Jan Kanty Rzesiński,
„Groby królów i bohaterów polskich
,, nr 19, 13 maja 1821 …”
Jan Kanty Rzesiński, (1803-1855) pochodził z rodziny szlacheckiej dysponującej majątkiem w Rajsku blisko Oświęcimia od 1819 roku pisał wiersze o różnej tematyce i formie, Akademik (w latach 1829-31) .objął czasowo stanowisko z-cy profesora na Wydziale Filozoficznym) Od 1835 r. związał od się z grupą skupioną wokół „Kwartalnika Naukowego.
Wando! twójli grobowiec uderza me oczy?
Tenże to jest cnót twoich i wdzięków zabytek,
Ozdobo ziemi naszej i wzorze Lechitek?
Ach! jak myśli obłędnych ciśnie mię nawała!
Jakże się przed mym okiem stawia przyszłość cala!
Próżno się myśl zbujała, w skrytościach zacieka
I początku i końca jestestwa człowieka;
Lecz widzę jak pod dłonią straszliwej zagłady,
Tak cnoty jak czarownych wdzięków nikną ślady;
Widzę, jak wszystko tonie w niezbędnej wieczności,
I to co wielkiem było wraca do nicości!
Jan Kanty Rzesiński,
„Groby królów i bohaterów polskich
,, nr 19, 13 maja 1821 …”
Jan Kanty Rzesiński, (1803-1855) pochodził z rodziny szlacheckiej dysponującej majątkiem w Rajsku blisko Oświęcimia od 1819 roku pisał wiersze o różnej tematyce i formie, Akademik (w latach 1829-31) .objął czasowo stanowisko z-cy profesora na Wydziale Filozoficznym) Od 1835 r. związał od się z grupą skupioną wokół „Kwartalnika Naukowego.
Cracovia - KrakÓw
Reprodukcja ze zbiorów Muzeum Historycznego Miasta Krakowa: źródło 1, źródło 2.
Panorama zatytułowana "CRACOVIA MINORIS POLONIAE METEROPOLIS", rytowana przez Jakoba Hoefnagela według rysunku Egidio van der Rye, zamieszczona została w wydanym w 1617 r. w Kolonii dziele "Civitates orbis terrarum".Przedstawia widok z kopca Krakusa: dwóch lisowczyków wchodzi na wzgórze Lasoty, pozostawiając za sobą niezabudowane tereny dzisiejszego Podgórza, odnogę Wisły zwaną "Nowa Wisła" (później: "Zakazimierka"), a po jej drugiej stronie miasto Kazimierz z "miastem żydowskim" we wschodniej części.
Widoczne kościoły: Bożego Ciała ("D") i św. Katarzyny ("E"). Głębiej, wyodrębnione zarysowanymi murami obronnymi
z basztami i bramami, miasto Kraków z kościołem Mariackim ("H"), ratuszem ("F") oraz kościołami św. Trójcy OO. Dominikanów ("G") i św. Andrzeja ("N") na trakcie prowadzącym ku dominującemu nad całością wzgórzu wawelskiemu. Od tej strony widoczne wschodnie skrzydło zamku ("A") oraz południowy fragment katedry z górnymi częściami jej wież ("B").
Dalej widok świętych mogił:
Wandy, Krakusa, Kościuszki.
Tak mu duszę przyozdobił,
Że Bóg zniósł młodości dłużki;
I przez popiół – znak zniszczenia,
Dał swój wyrok przebaczenia.
Mikołaj Korwin Kamieński, „Obrazowania narodowe…”, 1857.
Wandy, Krakusa, Kościuszki.
Tak mu duszę przyozdobił,
Że Bóg zniósł młodości dłużki;
I przez popiół – znak zniszczenia,
Dał swój wyrok przebaczenia.
Mikołaj Korwin Kamieński, „Obrazowania narodowe…”, 1857.
Tak dwa grobowce, dwie chluby narodu,
Nadbrzeża Wisły unoszą;
A dumne wieże wspaniałego grodu,
Mogiłom wdzięczność swą głoszą!
Każdy zaś, co Polakiem być mieni,
I tchnie miłością Ojczyzny,
Zapewne drogo poważa i ceni
Te święte przodków spuścizny.
Ryte oznaki na twardym kamieniu
Najazdy obce zgładziły,
Odlane z kruszcu uległy zniszczeniu …
A ziemi trwają mogiły!
Adam Rościszewski (?), „Duma o mogiłach Krakusa i Wandy przy Krakowie”,
16 stycznia 1820r
Nadbrzeża Wisły unoszą;
A dumne wieże wspaniałego grodu,
Mogiłom wdzięczność swą głoszą!
Każdy zaś, co Polakiem być mieni,
I tchnie miłością Ojczyzny,
Zapewne drogo poważa i ceni
Te święte przodków spuścizny.
Ryte oznaki na twardym kamieniu
Najazdy obce zgładziły,
Odlane z kruszcu uległy zniszczeniu …
A ziemi trwają mogiły!
Adam Rościszewski (?), „Duma o mogiłach Krakusa i Wandy przy Krakowie”,
16 stycznia 1820r
Mapa Węgier, Polski, Rusi, Prus i Wołoszczyzny, 1525.
Tzw. czwarte strassburskie wydanie, ptolemejskiej mapy Waldseemüllera z 1507 r.
zamieszczone w wydaniu dzieła Claudii Ptolemaei Geographicae enarrationis...
Drzeworyt, 27.5 cm x 36.2 cm.
Widoczne góry, rzeki i niektóre miasta.
(Ze zbiorów Andrzeja Kobosa)http://www.zwoje-scrolls.com/zwoje44/text14p.htm
Architektura budowli ziemnych
KopiecKopiec jako architektura - antropogeniczna forma ukształtowania powierzchni ziemi,bu
-dowla ziemna w kształcie stożka zazwyczaj ściętego. Na terenie Europy kop-ce, różnej wielkości i konstrukcji, były wzno -szone stosunkowo powszechnie już w czasach prehistorycznych. Pełniły wówczas rolę miejsc pochówku, a także funkcje kultowe, obronne, obserwacyjne i in. (w znacznej części przypadków ich rola jest nieznana).W późniejszych wiekach kopce wznoszono raczej jako pamiątki ważnych wydarzeń historycznych lub w celu pośmiertnego upamiętnienia godnych tego osób, niewielkie kopce oznaczały np. granice ziem czy wsi. W związku ze znacznymi kosztami budowy i problemami z zapewnieniem trwałości budowli (erozja, spełzywanie zboczy itp.), zdaje się, czasy świetności kopców należą już do przesz-łości |
KurhanKurhan – rodzaj mogiły, w kształcie kopca o kształcie stożkowatym lub zbliżonym do półkolistego, z elementami drewnianymi, drewniano-kamiennymi lub kamiennymi (zobacz dolmen), w którym znajduje się komora grobowa z pochówkiem szkieletowym lub ciałopalnym. Pomieszczenia grobowe, nieraz bardzo rozbudowane, mają zwykle konstrukcję kamienną bądź drewnianą, czasem są kute w litej skale.
Wschodnioeuropejskiemu słowu „kurhan” odpowiada, używane w językach zachodnioeuropejskich, określenie „tumulus”. |
TumulusTumulus - nasyp ziemny, kamienny, lub kamienno-ziemny w kształcie stożkowatego kopca. Kopce takie były najczęściej usypywane sztucznie nad drewnianą lub kamienną komorą grobową lub też groby kopano w naturalnych pagórkach. Jednak znane są także liczne tego typu obiekty nie zawierające śladów żadnego pochówku. Przykładami tumulusów są groby Alyattesa, Midasa, etruski kopiec w Cerveteri z VI w.p.n.e.. W języku polskim "tumulus" nazywamy najczęściej "kurhanem".
Na obszarze obecnej Bułgarii liczba kurhanów szacowana jest na 15 000, a z europejskiej części Turcji (Wschodnia Tracja) znamy około 1 000 tego typu obiektów - ogromną większość z nich archeologia wiąże z Trakami. |
Pod Krakowem znajdują się cztery kopce grobowe podobne do tych, jakie wznosili pradawni Słowianie ku pamięci ich bohaterów i półbogów. Jeden z nich upamiętnia Kraka, rzekomego założyciela Krakowa, osobistość, którą powinienem zaliczyć do tej samej klasy co Prusa założyciela Prus, Rusa założycieli Rusi, Czecha założyciela Czech i innych pochodzących z tego samego baśniowego plemienia. Drugi kopiec upamiętnia Wandę, księżniczkę w Polsce wielce czczoną, gdyż utopiła się, aby uniknąć małżeństwa z Niemcem, a trzeci Kościuszkę. W roku 1820, w rocznicę śmierci Kościuszki, generał Paszkowski zainicjował budowę jego pomnika, składając jako fundament taczkę ziemi i kości sprowadzonych z pola bitwy pod Racławicami. Henry Sutherland Edwards, ,,The Polish Capavity”, 1863, tłum. Karolina Grodziska. Czwarty kopiec -to kopiec Piłsudskiego
W zamczysku mi tu dano cudowne mieszkanie,
Widzę dwie cerkwie złote co mają ubranie
Z kalin … i z tych korali … sieją błyskawice
Błyszcząc się jak dwa pełne … na stepach księżyce …
Dalej San srebrne sobie prowadzi girlandy,
Tam kurhan … coś jakoby nasza góra Wandy
Pod Krakowem … a zresztą pusta okolica
Oprócz orłów nikogo …
Juliusz Słowacki
„Zawisza Czarny”, 1844 -1845.
Widzę dwie cerkwie złote co mają ubranie
Z kalin … i z tych korali … sieją błyskawice
Błyszcząc się jak dwa pełne … na stepach księżyce …
Dalej San srebrne sobie prowadzi girlandy,
Tam kurhan … coś jakoby nasza góra Wandy
Pod Krakowem … a zresztą pusta okolica
Oprócz orłów nikogo …
Juliusz Słowacki
„Zawisza Czarny”, 1844 -1845.
Kopiec Wandy
Staropolskie Wenda, łac. Vanda, od łac. Vandalus 'Wisła', legendarna pierwsza władczyni Polski i córka Kraka, po raz pierwszy wymieniona w Kronice polskiej Wincentego Kadłubka. Miała odeprzeć najazd władcy Alemanów Rytogara, zabiegającego o jej rękę, a następnie rzucić się do Wisły. Nie dochowała się tradycja ludowa o Wandzie z okresu średniowiecza, wiadomo jednak że taka była; Postępek prawa czartowskiego (1570) wymienia Wandę między demonami, a krakowskie ludowe wierzenia znają postać bladej topielicy, która opromieniona tęczą złotą, gdy z czarnym sztandarem w ręku na szczycie zamkowej ukaże się wieży, nieszczęścia wróży; gdy zaś róższczkę dziwną w śnieżnej trzyma dłoni, szczęście zwiastuje narodowi. Ma to być cień królowej Wandy, co to wolała wskoczyć w nurty Wisły, niźli pójść za Niemca" (K 48 Tarn.-Rzesz. 308; MAAE, 11, 263). W środowiskach wiejskich zaliczano ją do świętych, a jej domniemany grób nad rz. Dłubnią we wsi Mogiła tzw. Kopiec Wandy stał się miejscem kultu; wg informacji z 1585, na mogile stał posąg spiżowy z wyrytym napisem (epithaphium Wandae):
[Vanda vero sic dis imolata, et ex aquis a diis | immensa, versus Mogilam in monte est tumulata, cuius epitaphium sic ponitur: | Hic iacet intumba ro mundi, non rosa munda, | Non redolet sed det, quae redolere solebat. | Gracci regis nata, bene VANDA fit vocitata, | Ut nam hamus piscem trahit ab equore captum, | VANDA sic formosa emnes traxit speciosa | Illius in amorem, et in favoris vigorem.| Haec per decorem alman vicit furorem, | Nam eoque spreverat hominium connubia cuncta, | Celibem haec obtulit dis mersa flumine vitam, | Quam ad mox aripuit deorum non floridus artus].
ok. 1890 zastąpiony pomnikiem Wandy wg projektu J. Matejki.Do obrzędów, wtórnie powiązanych z Wandą, należał krakowski zwyczaj puszczania wianków 23 czerwca, za sprawą "Słowiańskiego kalendarza (Tadeusza Wojewódzkiego, 1827) spopularyzowany w XIX w. jako dzień Wandy , oraz rejsy "promu Wandy", włączone do obchodów świętojańskich 1885-95.
www.mitencyklopedia.w.interia.pl/wanda.html
We wsi Mogiła pod Krakowem
jedną milę od Krakowa leży wieś Mogiła z wielkim klasztorem i kościołem XX cystersów.
Zaraz za wsią stoi pagórek około 120 łokci mający wysokości, na wierzchołku jego stoi kolumna z ciosowego kamienia, gdzie jak mówią pochowano ciało księniczki Wandy. Za rządu austriackiego przypadkiem gdy tam kopali chłopi dla zrobienia kanapki około kolumny, znaleźli urnę metalową, którą gdy zawieżli do Krakowa na sprzedaż, kupiona była od jednego księdza, który ją otworzywszy znalazł same prochy, które zapewne są pomnikiem Wandy niepoświęconym. Jan Rostworowski, „Dziennik podróży |
Ten wzgórek w świeże przystrojony kwiaty Na którym czułość smutny głaz utkwiła Oto jest pomnik najdotkliwszej straty, Oto jest Wandy mogiła. Gdy stąd oko rozmierzy przestwór niedaleki, Mijając wdzięczne łąki i wzgórza pochyłe; Widać na innym brzegu bliższej źródła rzeki, Podobną do tej mogiłę. Pod nią znane z przemysłu spoczywa Podgórze, Jej podstawę skaliste wspierają Krzemionki Franciszek Węzyk " Okolice Krakowa” 1820. |
Co za wzgórze jaśnieje brylantem księżyca?
Co błyszczy, kędy stoją po dolinach chatki? To błyszczy Wisła – widno mogiłę Sarmatki, Której zgonem pamiętna Polski okolica. Męstwo tej bohaterki potomnych zachwyca, Wieki szanują pomnik, w nim święte ostatki; Ale dla czegoż wiosna grób przystraja w kwiatki? - Bo w grobie śpi księżniczka, śpi Wanda dziewica! Józef Łapsiński, „Mogiła Wandy”, 1828. Józef Łapsiński (ur. 1805, zm. 1831) – poeta romantyczny, W roku 1828 rozpoczął studia na Wydziale Filozofii Uniwersytetu Jagiellońskiego. W czasie studiów wydał swój pierwszy tomik poezji. udział w Powstaniu Listopadowym .Wedle świadków zginął w bitwie pod Grochowem |
Kopiec Wandy
Najprawdopodobniej pochodzi z VII lub VIII w. Wznosi się on we wschodniej części miasta rozgraniczając dzielnicę mieszkalną Nowej Huty i obiekty przemysłowe kombinatu metalurgicznego. Położony jest w pobliżu wysokiej skarpy wiślanej (ok. 2 km) i drugiej skarpy nad Dłubnią, która w pobliżu uchodzi do Wisły. Wysokość kopca wynosi 14,6 m (238 m n.p.m.), jego średnica podstawy to 45-55 m, a objętość ok. 9 tys. m3. Z miejscem tym wiąże się bardzo znana legenda o Księżniczce Wandzie, córce legendarnego Kraka. Jak podaje tradycja, tutaj w nurtach wiślanych wyłowiono zwłoki księżniczki Wandy, która odrzuciwszy rękę niemieckiego księcia Rytgiera rzuciła się do rzeki, nie chcąc narażać pobratymców na najazd niemiecki. Legenda ta występuje często w pismach historyków i poetów. Najstarsza wzmianka dotycząca wyglądu kopca pochodzi z 1584 r. z "Herbów rycerstwa polskiego". Kiedyś wierzchołek wzgórza wieńczyła kamienna figurka Wandy, a na cokole wyryto po łacinie opis jej czynu. Niestety, zarówno figurka, jak i cokół nie wytrzymały próby czasu i uległy całkowitemu zniszczeniu. Dziś nie wiemy czy kopiec był mogiłą księżniczki Wandy. Jest to jednak mało prawdopodobne (mimo że kopca nie badano szczegółowo), ponieważ w dwudziestoleciu między wojennym prowadzono dokładne badania nad kopcem Kraka i nie znaleziono żadnych szczątek ludzkich. Wiemy jednak, że w pobliżu nowohuckiego kopca znajdował się stary słowiański cmentarz. Bardziej prawdopodobna jest teoria mówiąca o tym, że kopiec Wandy był starożytnym punktem nawigacyjnym. Może o tym świadczyć fakt, że dla patrzącego z Kopca Kraka słońce wschodzi dokładnie nad Kopcem Wandy w wigilię celtyckiego święta słońca 1.V. Z kolei ze szczytu Sikornika widać słońce wstające nad Kopcem Kraka 1.XI w największe święto Celtów, ich Nowy Rok. Pogańskie święto 1 V związane jest z wyjściem pasterzy po okresie zimy na halę. Innym faktem przeczącym teorii o kopcu jako mogile Wandy jest najwcześniejsza teoria legendy o księżniczce spisana przez Wincentego Kadłubka. Według niej to nie Wanda ginie, ale niemiecki rycerz przebija się własnym mieczem. Bez względu na przeznaczenie i date powstania kopca, na długie wieki wpisał się on w historię naszej dzielnicy i nawet regularne niszczenie obecnie umieszczonego na nim pomnika (projektu Jana Matejki) przez miejscowych "wandali" tego nie zmieni (pochodzenie słowa "wandal" Jan Długosz również wiąże z osobą Wandy). www.dzieje-mogily.republika.pl/kopiec.html
Heros, te Wanda salutat.
Bohaterze, wita cię Wanda
Taki napis był umieszczony na bramie triumfalnej wzniesionej w Mogile
z okazji przejazdu cara Aleksandra I
na kongres wiedeński 23 września 1814
z okazji przejazdu cara Aleksandra I
na kongres wiedeński 23 września 1814
Mogiła Wandy w Mogile
Kopiec Wandy
Kopiec Wandy w Nowej Hucie.
"Gdy staniesz na tym pomniku starego świata pogańskiego,
któren rozburzyła wiara Chrystusa swemi świętemi zasadami,
wtedy oka twego nie będzie tu zachwycać,
ani widziana stąd cudna nadwiślańska okolica,
ani zajmą cię drogie gmachy wieńczące Kraków,
bo twa dusza pragnąć będzie jedynie żyć tej odległej przeszłości życiem.
Lecz zbiegną ci godziny, a tego świata pogańskiego
nie zdołasz odrodzić w świecie twych myśli i tylko rodzić będziesz marzenia,
które ci rozum i zimna rozwaga natychmiast zamordują.
Wtedy bolesna rzeczywistość serce twe ściśnie,
bo poznasz, że ty który się łudzisz
iż zdolny jesteś swym rozumem zbadać i odkryć odwieczne natury skrytości,
tu nawet marzyć niezdolny jesteś o tych czasach
z których pozostała nam jedynie ta mogiła na wieczne milczenie wskazana,
choć te czasy oddzielone od ciebie są tylko dwunastą wiekami,
stanowiącemi zaledwie chwilę wieczności."
(Józef Mączyński: Pamiątka z Krakowa, Kraków 1845).
http://panoramy.zbooy.pl/360/cat/~Kopiec%20Wandy/p
"Gdy staniesz na tym pomniku starego świata pogańskiego,
któren rozburzyła wiara Chrystusa swemi świętemi zasadami,
wtedy oka twego nie będzie tu zachwycać,
ani widziana stąd cudna nadwiślańska okolica,
ani zajmą cię drogie gmachy wieńczące Kraków,
bo twa dusza pragnąć będzie jedynie żyć tej odległej przeszłości życiem.
Lecz zbiegną ci godziny, a tego świata pogańskiego
nie zdołasz odrodzić w świecie twych myśli i tylko rodzić będziesz marzenia,
które ci rozum i zimna rozwaga natychmiast zamordują.
Wtedy bolesna rzeczywistość serce twe ściśnie,
bo poznasz, że ty który się łudzisz
iż zdolny jesteś swym rozumem zbadać i odkryć odwieczne natury skrytości,
tu nawet marzyć niezdolny jesteś o tych czasach
z których pozostała nam jedynie ta mogiła na wieczne milczenie wskazana,
choć te czasy oddzielone od ciebie są tylko dwunastą wiekami,
stanowiącemi zaledwie chwilę wieczności."
(Józef Mączyński: Pamiątka z Krakowa, Kraków 1845).
http://panoramy.zbooy.pl/360/cat/~Kopiec%20Wandy/p
Kopiec Wandy
Kopiec stoi na najwyższym w tej okolicy wzniesieniu. Jego wysokość wynosi ok. 14 m. a średnica podstawy ok. 45 m. Kopiec powstał prawdopodobnie ok. VIII w. n.e. i ma stanowić mogiłę legendarnej Wandy, córki księcia Kraka. W istocie nie znamy faktycznej przyczyny powstania kopca ani jego zawartości, gdyż nie był on poddany badaniom archeologicznym. Takie badania były natomiast prowadzone w okresie międzywojennym na kopcu Kraka, który jest wytworem tej samej kultury, co kopiec Wandy. Dzięki nim znamy sposób budowy takich obiektów: rdzeniem był pal osadzony w kamiennym kopczyku, wokół niego promieniście układano warstwy wikliny, przez całą wysokość kopca. Taka konstrukcja doskonale wiązała budowlę i nie dopuszczała do jej erozji. Dzięki tej technice kopiec Wandy znajduje się w o wiele lepszym stanie, niż młodsze o kilkaset lat kopce Piłsudskiego i Kościuszki, wymagające częstej konserwacji.
Wśród różnych przyczyn powstania kopca, obok tego co głosi legenda wymienia się powody obronne, obrzędowe, a także astronomiczne. W tym ostatnim przypadku kopiec Wandy wraz z kopcem Kraka miałby tworzyć element celtyckiego systemu kalendarzowego. Reminiscencją z czasów pogańskich było palenie na kopcu Wandy ognisk w Zielone Świątki, zwyczaj kultywowany jeszcze w XIX wieku.
W dniu 13 XI 1890 roku na szczycie ustawiono pomnik projektu Jana Matejki, który przedstawiał orła ze złożonymi skrzydłami, zwróconego ku zachodowi. Na postumencie, na którym stoi orzeł wyryto napis "Wanda" oraz dwa miecze i kądziel. Obecnie pomnik został odrestaurowany.
Za prekursora turystyki ( w dość luźnym znaczeniu tego słowa) można uznać C.K. Norwida , który odwiedził kopiec w 1840 roku. Efektem jego wizyty był poemat "Wanda" (ŁK) www.nh.pl/wanda.htm
Wśród różnych przyczyn powstania kopca, obok tego co głosi legenda wymienia się powody obronne, obrzędowe, a także astronomiczne. W tym ostatnim przypadku kopiec Wandy wraz z kopcem Kraka miałby tworzyć element celtyckiego systemu kalendarzowego. Reminiscencją z czasów pogańskich było palenie na kopcu Wandy ognisk w Zielone Świątki, zwyczaj kultywowany jeszcze w XIX wieku.
W dniu 13 XI 1890 roku na szczycie ustawiono pomnik projektu Jana Matejki, który przedstawiał orła ze złożonymi skrzydłami, zwróconego ku zachodowi. Na postumencie, na którym stoi orzeł wyryto napis "Wanda" oraz dwa miecze i kądziel. Obecnie pomnik został odrestaurowany.
Za prekursora turystyki ( w dość luźnym znaczeniu tego słowa) można uznać C.K. Norwida , który odwiedził kopiec w 1840 roku. Efektem jego wizyty był poemat "Wanda" (ŁK) www.nh.pl/wanda.htm
Kopiec Wandy
W pobliżu ujścia rzeki Dłubni do Wisły, wznosi się jeden z najwspanialszych i najbardziej zagadkowych zabytków historii tego miejsca: usypane z ziemi na wysokość ponad 14 m monumentalne wzgórze, zwane Kopcem Wandy.
Nie wiadomo nawet dokładnie, kiedy powstał i dlaczego, działo się to bowiem w czasach prehistorycznych i brak dokumentów pisanych dotyczących tego zdarzenia. W jakim celu usypano 20 tysięcy m3 ziemi?
Niektórzy piszą o pogańskich wierzeniach i pogrzebach, inni o astronomii lub o celach obronnych. Być może kopiec jest przejawem pogańskich wierzeń i praktyk naszych przodków. A może zawiera ich szczątki? W pobliżu archeolodzy znaleźli cmentarzysko starsze niż sam Kopiec, lecz wiemy także, że Słowianie palili zwłoki swych bliskich.
Jakie pogańskie święto może oznaczać wzgórze? Jeszcze w XIX wieku na Kopcu w Zielone Świątki palono ogniska. Być może była to pozostałość zwyczaju "nocy czarownic", w którym wspominano, jak dawniej kobiety tańcem i czarami próbowały zatrzymać przy sobie odchodzących na pastwiska ze stadami mężczyzn. Lecz swoje imię i legendę zawdzięcza Kopiec krakowskiej księżniczce – Wandzie www.gimnazjum39.prace.cyberfair.pl/kultury8.htm
Nie wiadomo nawet dokładnie, kiedy powstał i dlaczego, działo się to bowiem w czasach prehistorycznych i brak dokumentów pisanych dotyczących tego zdarzenia. W jakim celu usypano 20 tysięcy m3 ziemi?
Niektórzy piszą o pogańskich wierzeniach i pogrzebach, inni o astronomii lub o celach obronnych. Być może kopiec jest przejawem pogańskich wierzeń i praktyk naszych przodków. A może zawiera ich szczątki? W pobliżu archeolodzy znaleźli cmentarzysko starsze niż sam Kopiec, lecz wiemy także, że Słowianie palili zwłoki swych bliskich.
Jakie pogańskie święto może oznaczać wzgórze? Jeszcze w XIX wieku na Kopcu w Zielone Świątki palono ogniska. Być może była to pozostałość zwyczaju "nocy czarownic", w którym wspominano, jak dawniej kobiety tańcem i czarami próbowały zatrzymać przy sobie odchodzących na pastwiska ze stadami mężczyzn. Lecz swoje imię i legendę zawdzięcza Kopiec krakowskiej księżniczce – Wandzie www.gimnazjum39.prace.cyberfair.pl/kultury8.htm
Legenda o kopcu Wandy
MOGIŁA . Według legendy nazwa tego miejsca wiąże się ze śmiercią Wandy, córki legendarnego założyciela Krakowa, Kraka. Wanda odziedziczyła po ojcu panowanie nad miastem. O jej nadzwyczajnej urodzie dowiedział się niemiecki książę Rydygier, który poprosiła o jej rękę. W przypadku odmowy zagroził wypowiedzeniem wojny. Wanda nie chcąc poślubić Niemca wskoczyła do Wisły, a w miejscu gdzie rzeka wyrzuciła jej ciało, poddani usypali jej mogiłę
Kopiec stoi nieopodal muru otaczającego kombinat metalurgiczny, na najwyższym w tej okolicy wzniesieniu. Jego wysokość wynosi ok. 14 m. a średnica podstawy ok. 45 m. Kopiec powstał prawdopodobnie ok. VIII w. n.e. i ma stanowić mogiłę legendarnej Wandy, córki księcia Kraka. W istocie nie znamy faktycznej przyczyny powstania kopca ani jego zawartości, gdyż nie był on poddany badaniom archeologicznym. Takie badania były natomiast prowadzone w okresie międzywojennym na kopcu Kraka, który jest wytworem tej samej kultury, co kopiec Wandy. Dzięki nim znamy sposób budowy takich obiektów: rdzeniem był pal osadzony w kamiennym kopczyku, wokół niego promieniście układano warstwy wikliny, przez całą wysokość kopca. Taka konstrukcja doskonale wiązała budowlę i nie dopuszczała do jej erozji. Dzięki tej technice kopiec Wandy znajduje się w o wiele lepszym stanie, niż młodsze o kilkaset lat kopce Piłsudskiego i Kościuszki, wymagające częstej konserwacji. Wśród różnych przyczyn powstania kopca, obok tego co głosi legenda wymienia się powody obronne, obrzędowe, a także astronomiczne. W tym ostatnim przypadku kopiec Wandy wraz z kopcem Kraka miałby tworzyć element celtyckiego systemu kalendarzowego. Reminiscencją z czasów pogańskich było palenie na kopcu Wandy ognisk w Zielone Świątki, zwyczaj kultywowany jeszcze w XIX wieku. W dniu 13 XI 1890 roku na szczycie ustawiono pomnik projektu Jana Matejki, który przedstawiał orła ze złożonymi skrzydłami, zwróconego ku zachodowi. Na postumencie, na którym stoi orzeł wyryto napis "Wanda" oraz dwa miecze i kądziel. Obecnie pomnik został odrestaurowany. Za prekursora turystyki ( w dość luźnym znaczeniu tego słowa) można uznać C.K.Norwida , który odwiedził kopiec w 1840 roku. Efektem jego wizyty był poemat "Wanda"(ŁK) www.nh.pl/wanda.htm |
Słońce nad kopcem WandyWschodzi 1 maja
W 1842 roku Cyprian Kamil Norwid udając się na naukę do Berlina odwiedził klasztor mogilski. Zainspirowany wiszącymi tam obrazami Michała Stachowicza, przedstawiającymi życie i śmierć Wandy, powziął plan napisania wielkiego misterium narodowego. Rzeczywiście w kilka lat później w Rzymie powstał dramat pt. "Wanda", dedykowany " Mogile Wandy Pod Krakowem" w owej przedziwnej sztuce Norwid pragnął połączyć tak bliską romantykom sferę pogańskiej przeszłości: z katolicyzmem. Temat Wandy- prorokini ponoszącej śmierć dla dobra swojego ludu wydał mu się dobrą paralelą do męczeńskiej, odkupieńczej śmierci Chrystusa, czczonego w mogilskim klasztorze. Oba te wydarzenia dzieją się według Norwida w tym samym czasie Wanda ginąc wygłasza proroczą mowę zapowiadającą przyjście Zbawiciela, który umiera równocześnie z nią. Mottem dramatu stał się fragment wiersza Wespazjana Kochowskiego "Tak kościół trzyma, że gdy Pan umierał NA PÓŁNOC, głowę skłoniwszy pozierał Na Oliwnej Górze Dziwnej Kończąc mękę, składał rękę Ku- PÓŁNOCNYM LUDZIOM..." Stąd Wanda wstępując na stos z zapaloną gromnicą mówi: ".........Widziałam cień ogromny Boga Przechodzący po polu jak szeroka droga A to był ręki tylko jednej cień- ta ręka Jakby przebita była bo słońce padało Przez wnętrze dłoni, na wskroś, jak przez wyjście sęka A ja stałam- i patrzyłam w to rozdarte ciało, Jak ptak w ciemności w jasną pogląda szczelinę, I dane mi jest wiedzieć to... że dla was zginę... " Pomysł trzeba przyznać frapujący. W rzeczywistości kopiec Wandy pochodzi z o wiele późniejszego okresu. Co prawda badania archeologiczne nigdy nie były tu prowadzone, ale przed II Wojną Światową rozkopano analogiczny kopiec na Podgórzu, uchodzący za mogiłę ojca Wandy i założyciela wawelskiego grodu- księcia Kraka. Nie znaleziono komory grobowej, ale natraf ino na przedmioty pozwalające datować kopiec na VII/VIII w. n.e. Skoro więc kopce nie pełniły funkcji grobowca władcy, tak jak egipskie piramidy czy scytyjskie kurhany, to można założyć że pełniły funkcje sakralne. W dawnych czasach nie było drukowanych kalendarzy, duży i z daleka widoczny kopiec był więc doskonałym punktem orientacyjnym, dla obserwacji wędrówki słońca po niebie. Gdy zaś wschodziło ono dokładnie nad kopcem był to znak, że trzeba zebrać się na święto. Święta miały dawniej inny charakter. Ludzie żyli w małych grupach w większej izolacji. Nie było radia, dróg, telewizji. Święto było więc okazją by spotkać rodzinę, znajomych, wyswatać młodych a nade wszystko usłyszeć coś nowego. Cóż więc za święto wyznaczał kopiec Wandy ? Naukowcy postanowili zbadać tą sprawę i wyszła im rzecz zakasująca. Słońce wschodzi nad kopcem Wandy dnia - "1 maja"! Czyżby więc Święto Pracy obchodzono w Polsce już w VIII w. ? Otóż tak, gdyż obecne święto nie jest niczym innym jak prastarym pasterskim świętem, następującym po Nocy Walpurgii, kiedy to wiedźmy usiłują przeszkodzić wychodzącym ze stadami na hale mężczyzną. U nas to święto zanikło gdyż pasterstwo przestało odgrywać większą rolę. Przetrwało ono za to w Niemczech i w Anglii, gdzie najpierw uczyniono zeń dzień św. Józefa- patrona robotników, a od wydarzeń w Chicago w 1886 roku dzień solidarności robotniczej. Pewne jego elementy przetrwały za to w sezonach pielgrzymkowym klasztorze w Mogile, które wypadają właśnie podczas świąt pasterskich w maju i wrześniu. Można się też zastanawiać do jakiego stopnia wezwanie bieńczyckiego kościoła matki Boskiej Królowej Polski, której święto jest obchodzone 3 maja jest przypadkiem a jakim przeznaczeniem Nowej Huty.www.nh.pl/1_maja.htm |
Kopiec znany jako Kopiec Wandy – jest w istocie Kopcem Bogini Wód – Wądy i razem z Kopcem znanym jako Kopiec Kraka – a w istocie Kopiec Dwóch Bogów – Swaroga – Boga Ognia Niebieskiego oraz Chorsa – Boga Księżyca, tworzy w czasie równonocy wiosennej i jesiennej zegar wyznaczający czas wschodu i zachodu słońca w te wielkie i ważne, swięte dni.[Białczyński]
Miecz skrzyżowany z kądzielą
Kopiec Wandy
Obelisk pr.. Jan Matejko
Kopiec Wandy w Krakowie
Znajduje się we wschodniej części miasta, stanowiąc granicę pomiędzy dzielnicą mieszkaniową Nowa Huta, a Hutą im. Tadeusza Sendzimira. Ma 14 metrów wysokości, a wznosi się 238 m n.p.m. Najstarsza wzmianka dotycząca wyglądu kopca, pochodzi z 1584 roku, z "Herbów rycerstwa polskiego". Dawniej na szczycie wzgórza stała kamienna figura Wandy, a na cokole wyryto po łacinie opis jej czynu. Zarówno figura, jak i cokół z czasem uległy całkowitemu zniszczeniu. W 1860 roku, Austriacy otoczyli kopiec szańcem i stanowił on część fortyfikacji twierdzy Kraków. Pod koniec XIX wieku, ziemny szaniec, zastąpiono ceglano- kamiennym fortem. W roku 1890 Kornel Kozerski, obywatel Królestwa Polskiego, własnym kosztem kazał odnowić kopiec, a na jego szczycie osadzić marmurową rzeźbę orła, którą zaprojektował Jan Matejko. Na podstawie wyryty jest napis "Wanda" i miecz skrzyżowany z kądzielą. W latach 1968-1970 fort został rozebrany. Prace badawcze z lat 1913 i 1963-1965 potwierdziły, że teren wokół kopca był zasiedlony już 2 tys lat p.n.e. Przypuszcza się, że kopiec Wandy był usypiskiem o charakterze strażniczym lub sygnalizacyjnym. www.krakow4u.pl/kopiec_wandy.html
Kopiec Wandy
Usypany w prehistorycznych czasach, Wysoki na 14 m (238 m n.p.m.), o srednicy u podstawy ok 45-50m i średnicy platformy na szczycie ok. 9m, kopiec Wandy, usytuowany jest na terenach dawnej wsi Mogiła (wzmiankowanej już w 1222 roku, jako "Clara Tumba", czyli Sławna Mogiła), nieopodal klasztoru Cystersów, tuż przy terenach Huty im. T. Sendzimira. Legenda głosi, że został usypany w dowód wdzięczności dla księżniczki Wandy, która po śmierci Kraka objęła panowanie nad jego grodem i zginęła w nurtach Wisły nie chcąc poślubić Niemca. Na szczycie w dawnych czasach stała kamienna figurka Wandy. W 1890 r. z fundacji radcy stanu i obywatela Królestwa Polskiego Kornela Kozerskiego odnowiono kopiec, wykonując serpentynową ścieżkę.
|
Na szczycie kopca postawiono pomnik z czerwonego granitu, zwieńczony półkulą, na której przysiadł biały orzeł zwrócony ku zachodowi. Na pomniku wyryto napis
"WANDA", a pod nim skrzyżowany miecz z kądzielą - symbolizujący księżniczkę. Twórcą projektu był Jan Matejko, mieszkający wtedy w pobliskim dworku w Krzesławicach (obecnie na kopcu stoi kopia, wykonana przez studentów Akademii Sztuk Pięknych). W rejonie kopców przez wieki kultywowano tradycje pogańskie. Na szczycie kopca Wandy aż do XX w. palono Zielonoświątkowe ogniska. Choć nigdy nie prowadzono tu badań archeologicznych, przypuszcza się, że był kurhanem celtyckim, a z pewnością miejscem kultu. Działka, na której znajduje się kopiec Wandy wraz z parkiem, ma powierzchnię 4.7 hektara i jest własnością skarbu państwa (stan w 2002r). |
Z analizy usytuowania odległych o 8,63km kopców Krakusa i Wandy wywnioskowano ich funkcję kalendarzową (prof. Kotlarczyk). Linia przez nie wyznaczona jest zgodna z azymutem wschodu Słońca w dniu 1 maja. (Wg. badań z lat 90-tych prof. AGH Wł. Górala, z kop. Krakusa - można zaobserwować wschód Słońca nad kop. Wandy w dniach 2 maja i 10 sierpnia. Natomiast z kop. Wandy nad kop. Krakusa zaobserwować można w dniach 4 listopada i 6 lutego zachody Śłońca.) 1 maja był to dzień jednego z najważniejszych celtyckich świąt - Beltaine, które wyznaczało początek lata i czas rozpoczęcia wypasu owiec na halach.Dzień ten następowałpo tzw. Nocą Walpurgii. W kulturze Celtów rok dzielił się na dwie połowy, z których pierwsza rozpoczynała się 1 maja a druga 1 listo- pada. Nadal jednak pochodzenie budowniczych tych kopców jest obiektem dyskusji naukowych. W rejonie kopców przez wieki kultywowano tradycje pogańskie. Na szczycie kopca Wandy aż do XX w. palono Zielonoświątkowe ogniska http://zzzy.w.interia.pl/str/s1wa.html
Kopiec Wandy jako fortyfikacja
W 1860 r Austriacy otoczyli Kopiec Wandy półstałym szańcem piechoty. W latach 90-tych XIX w. w jego miejsce zbudowano ceglano-kamienny Fort Wanda. Do podstawy kopca przylegał półkolisty bastion - kaponiera z wysuniętym punktem obserwacyjnym. Wjazd do fortu znajdował się od strony zachodniej. Jego uzbrojenie tworzyło Łącznie 12 dział różnych typów; załogę oprócz artylerzystów miała stanowić kompania piechoty. Jego zadaniem była obrona podejść do twierdzy od wschodu, wzdłuż traktu sandomierskiego i doliny Wisły. Podczas II wojny światowej Niemcy wykonali zespół okopów na wałach baterii. Obecnie nie istnieje, został splantowany i rozebrany w latach 1968-70. http://zzzy.w.interia.pl/str/s1wa.html
Legenda krakowska związana z kopcem Wandy
Legenda krakowska związana jest z kopcem Wandy
Który stoi na terenie dawnej wsi Mogiła, a dziś już w Nowej Hucie, tuż u wrót kombinatu metalurgicznego. Pamięci Wandy strzeże ustawiony na cokole na szczycie kopca - kamienny orzeł, wykuty w końcu XIX w., według projektu Jana Matejki. I ta legenda dotyczy najstarszego Krakowa: „Obaj synowie Kraka umarli bezdzietnie. Ster rządów w Polsce objęta, za zgodą wszystkich Polaków, jedyna córka Kraka, którą nazywano Wanda. I tak, gdy pod rządami Wandy Rzeczpospolita kwitła, ówczesny książę niemiecki Rydygier, sławny rodem i potęgą sąsiad Królestwa Polskiego, wysłał posłów z prośbą o rękę Wandy pod groźbą wojny |
. Lecz Wanda, która całe życie ślubowała spędzić w czystości, z niczym odesłała posłów. Książę niemiecki Rydygier, w poczuciu wzgardy i odmowy, zebrał ogromne wojsko i wkroczył do Polski, chcąc wywalczyć orężem to, czego nie mógł uzyskać prośbą. Nie zatrwożyła się jednak królowa Polski, Wanda, chrzęstu oręża, lecz szybko kazała zgromadzić się wojskom polskim, stanęła przeciwko Niemcom wydając pole do bitwy. Ponieważ znaczniejsi rycerze niemieccy głośno oświadczyli się przeciwko dalszemu prowadzeniu niesłusznej wojny, przeto książę niemiecki Rydygier, nie chcąc wracać z niesławą do domu, pozbawił się życia, rzucając się na miecz, którego ostrze zwrócił ku sobie. Zaś Wanda zawarła przymierze z panami niemieckimi i nietknięte wojsko z triumfem i dumą odprowadziła do Krakowa.
Za tak wielkie i znakomite zwycięstwo siebie samą postanowiła ofiarować bogom, ponieważ w tej epoce sądzono, że czyn taki jest miły bogom, bohaterski i wzniosły. Przeto zwoławszy dostojników polskich i złożywszy ofiarę ze zwierząt i odprawiwszy nabożeństwo, skoczyła z mostu na rzece Wiśle, ofiarując się falom rzeki, i pokryta nimi zginęła. O milę od Krakowa w polu jest jej mogiła. I jej także mogiłę wzniesiono równio dostojną jak ojcu. Z ziemi bowiem wzniesiono wysoki kopiec, który wskazuje do dziś dnia jej grób, od niego miejscowość tę nazwano Mogiłą". Tyle wspomina o tych czasach największy polski kronikarz - Jan Długosz. Jasne, że owa starożytność jest bajeczna, ale - jak niektórzy twierdzą - w każdej legendzie może być źdźbło prawdy. W każdym razie owe dwa kopce istnieją. Wielu uczonych próbowało na różne sposoby wyjaśnić ich pochodzenie. Są różne hipotezy, mniej lub bardziej wiarygodne, ale żadna z nich, niestety, nie daje stuprocentowej pewności, jak to naprawdę było. Przypuszcza się, że mogły to być usypiska o charakterze strażniczym lub sygnalizacyjnym. Być może, iż w razie jakiegoś niebezpieczeństwa właśnie z tych sztucznych wzniesień alarmowano ogniem mieszkańców najbliższej okolicy. Ale wysunięto także przypuszczenie, że kopce te mogły wskazywać strony świata. Istotnie, gdy w dniu 21 czerwca patrzymy z kopca Krakusa na wschód słońca widzimy go ściśle za kopcem Wandy. I na odwrót: stając wieczorem tego samego dnia na kopcu Wandy - widzimy zachód słońca idealnie za kopcem Krakusa. Ale może to być czysty przypadek. Albowiem kopca Krakusa i Wandy usytuowano na miejscach - w stosunku do Krakowa - z natury wysokich. Warto jednak pamiętać, że kopce Krakusa (16 m wysokości) i Wandy (14 m wysokości) są największymi lago rodzaju prehistorycznymi usypiskami w Polsce. .www.wawel.netax.pl/legendy.htm |
Historia Kopca
· 1222 – pierwsza wzmianka o wsi Mogiła, której nazwa wiązana jest z Kopcem Wandy.
· 1584 – pierwsza wzmianka o kopcu. · 2 połowa XIX wieku – cystersi oddają kopiec w ręce narodu. · 1860 – Austriacy otaczają kopiec szańcem ziemnym. Staje się częścią fortyfikacji Twierdzy Kraków. · 1888-1890 – zamiana ziemnego szańca na ceglano-kamienny fort. · 1890 – Kornel Kozerski na własny koszt odnawia kopiec i na szczycie umieszcza marmurową rzeźbę orła, zaprojektowaną przez Jana Matejkę. · 1890 – prawdopodobnie w związku z opisanymi powyżej pracami, w okolicach 1890 r., kopiec zostaje pierwszy, i jedyny jak do tej pory, raz oficjalnie przebadany przez nieformalnego naczelnika Ekonomatu w Krakowie i współzałożyciela Towarzystwa Miłośników Historii i Zabytków Krakowa, Teodora Kułakowskiego, nie było to jednak badanie archeologiczne sensu stricte · 1968-1970 – rozebranie fortu. Przybliżone dane · wysokość 14 m (238 m n.p.m.) · średnica podstawy 45-50 m · średnica ściętego szczytu – 9,5 m · objętość około 9 tys. m³ Ciekawostka Stojąc na Kopcu Wandy 1 listopada zobaczymy zachodzące słońce dokładnie nad Kopcem Krakusa; natomiast stojąc na kopcu Krakusa 1 maja zobaczymy słońce wschodzące nad Kopcem Wandy. Będziemy czekać pewnie ze sto lat na to żeby ktoś zrozumiał, że temu kopcu należy przywrócić wszystkie jego funkcje aby mógł wrócić do nas jako nasze dziedzictwo kulturowe. Jego otoczenie – w którym przecież archeolodzy znaleźli ceramikę i różne wyroby z czasów Click here to edit. |
kultury łużyckiej i wczesnosłowiańskie – jest tak zdewastowane, że trudno sobie wyobrazić coś bardziej koszmarnego – za plecami Huta Sendzimira, a obok dwupoziomowe skrzyżowanie ruchliwych ulic i pętli oraz torów linii tramwajowych – krajobraz po bitwie industrialnej, szpetota totalna.
Nie wspomnę już o tym, że może to urażać czyjeś uczucia religijne – przecież Polska jest domem wyznawców nie tylko jedynie słusznej religii rzymsko-katolickiej, istnieją zarejestrowane i działające kościoły rodzimowiercze. Co one na to? Nie słyszałem żeby RKP domagał się elementarnego poszanowania uczuć religijnych od władz kraju, województw i miast. Na przykład Żydzi – chociaż ich w Polsce prawie nie ma – wywalczyli szacunek dla swoich cmentarzy i bożnic. Czy wyznawcy Wiary Przyrody, którzy w Polsce żyją, doczekają się kiedykolwiek poszanowania miejsc kultu. Kopiec znany jako Kopiec Wandy – jest w istocie Kopcem Bogini Wód – Wądy i razem z Kopcem znanym jako Kopiec Kraka – a w istocie Kopiec Dwóch Bogów – Swaroga – Boga Ognia Niebieskiego oraz Chorsa – Boga Księżyca, tworzy w czasie równonocy wiosennej i jesiennej zegar wyznaczający czas wschodu i zachodu słońca w te wielkie i ważne, swięte dni. Równonoc wiosenna, jak wiadomo to dzień zwany Wielką Nocą – początek słowiańskiego Nowego Roku. Wypada on nie w żadną niedzielę i nie ma nic wspólnego ze zmartwychwstabniem Chrystusa, lecz zawsze w pełnię księżyca najbliższą dnia 21 marca. Jest to dzień przełomu w przyrodzie, kiedy słońca zaczyna przybywać, a życie odradza się wiosennie po okresie moru zimowego. Tego dnia na kopcach powinny się odbywać uroczystości religijne! Czesław Białczynski www.wordpress.com/.../kopce-swiete-sanktuaria-bogow-albo-kurhany-wladcow/ |
O kopcach Krakusa i Wandy mowią kroniki
Nad Dłubnią,
o milę od Krakowa na polu [jest] jej mogiła. I – rzecz to dla potomnych bardziej godna podziwu niż wiary – jej także mogiłę wzniesiono równie dostojną jak ojcu. Z ziemi usypano wysoki kopiec, który wskazuje do dziś dnia jej grób, a od niego miejscowość tę nazwano Mogiłą. Nie wątpi też żaden Polak, że słuszny to był wyraz uznania dla Kraka i Wandy, w ten sposób bowiem postanowili pamięć o nich następnym przekazać wiekom. Jan Długosz, „Roczniki, czyli Kroniki”, między 1459 a 1468, tłum. zbiorowe. |
Dwa kopce
z apartamentów zamku rozciąga się niezmiernie rozległy widok na najbliższą okolicę, która jest w przeważnej części wielką, piaszczystą równiną. Uwagę naszą zwróciły przede wszystkim dwa bardzo duże usypane z ziemi pagórki, czyli kopce; jeden z nich to według podania grobowiec Krakusa, księcia polskiego, któremu przypisują zbudowanie miasta Krakowa w roku 700, drugi kopiec nazwany został imieniem jego córki, Wandy, która – jak głosi legenda – utopiła się w Wiśle, aby uniknąć narzuconego jej małżeństwa z człowiekiem, do którego czuła odrazę. Cała historia Krakusa i Wandy spowita jest nieprzeniknionym mrokiem, a kopce takie, często spotykane w różnych częściach Europy, poprzedzały prawdopodobnie erę chrześcijańską. Wiliam Coxe, „Travels into Poland, Russia,Sweden and Denmark”, lipiec 1778, tłum. Ewa Suchodolska. |
Krakowskie kopce
Z trzech stron trzy mogiły ogromnym trójkątem, jak gdyby okiem Opatrzności, patrzą na Kraków; dwie mogiły stanęły po jednej stronie Wisły, trzecia po drugiej, jak gdyby mówiły, i tu i tam Polska: a jedna mogiła naucza jak Polskę rozszerzać, druga jak Polskę wskrzeszać, trzecia jak Polskę kochać. Aleksander Jełowiecki, „Moje wspomnienia”, 1839. Aleksander Jełowicki (ur. 18 grudnia 1804 w Hubniku nad Bohem na Podolu, zm. 15 kwietnia 1877 w Rzymie) – pisarz polski; poseł na Sejm 1831 r.; kawaler orderu Virtuti Militari i zakonnik zakonu zmartwychwstańców .Był drugim synem Wacława i Honoraty z Jaroszyńskich (pierwszym był Edward) |
Tajemnice Krakowskich kopcow
|
Kraków jest prawdopodobnie jedynym miastem Europy, w którym tradycja sypania kopców przetrwała aż do czasów współczesnych. Po dziś dzień przetrwały cztery z nich: Krakusa i Wandy (prawdopodobnie największe prehistoryczne usypiska w Polsce), wzniesiony w latach dwudziestych XIX wieku kopiec Kościuszki oraz pochodzący z 1936 roku kopiec Piłsudskiego. Szczególnie intrygujące są dwa najstarsze, po dziś dzień okryte nimbem tajemnicy. |
|
W drugiej połowie XIX w. kopce zostały włączone w system fortyfikacji Twierdzy Kraków. Pozostałością tego są resztki szańców i niewielki, międzypolowy fort 49 ½ „Mogiła”.
Oba kopce wiąże się z legendarnymi postaciami Słowiańskiego władcy Krakusa i jego córki Wandy. Według XV-wiecznego kronikarza Jana Długosza po śmierci Kraka, założyciela miasta i pogromcy smoka, jego dwaj synowie usypali ku jego czci kurhan. Zdaniem Długosza Krakus był z pochodzenia Rzymianinem, czego właśnie miał dowodzić wygląd jego grobu przypominający kopiec założyciela Rzymu – Romulusa.
Drugi kopiec miał być usypany w miejscu, gdzie wyłowiono z Wisły zwłoki Wandy. Władczyni odmówiła swojej ręki niemieckiemu księciu Rytygierowi. Zhańbiony konkurent popełnił samobójstwo, rzucając się na własny miecz. Chcąc chronić swój lud przed zemstą wrogich plemion, Wanda skoczyła w nurt Wisły, oddając swe życie bogom. Jest to być może echo pradawnego obrzędu składania ofiar z dziewic lub mitu o kapłance-bogince rzecznej doprowadzającej mężczyzn do samobójstwa. Zwłaszcza, że w najstarszej wersji podania nie ma mowy o śmierci księżniczki. Przeciwnie, przez resztę życia pozostaje ona dziewiczą władczynią Krakowa. Zdaniem Długosza słowo "Wanda" oznacza "wędkę", gdyż córka Kraka urodą swoją "jakby na wędkę ludzi iomfa (łowi)", a od jej imienia Wisłę nazwano Wandalusem, a Słowian... Wandalami.
Czy faktycznie krakowskie kopce były miejscem pochówku władców? Kopiec Wandy nigdy nie był przebadany przez archeologów, ale w latach 1934-37 przekopano fragment kopca Krakusa. Nie natrafiono na komorę grobową, wiadomo jednak, że Słowianie ustawiali czasem urnę z prochami zmarłego na szczycie kopca, a taki typ pochówku uniemożliwia odkrycie jakichkolwiek śladów.
Udało się natomiast poznać sam sposób budowy kopca: rdzeniem był umocniony kamieniami pal, wokół którego promieniście układano przegrody z wikliny. Przestrzeń między nimi wypełniano ubitą ziemią i kamieniami, a powierzchnię obsiewano perzem, który znakomicie wiązał glebę. Taka konstrukcja zapobiegała erozji, dzięki czemu starożytne usypiska znajdują się w o wiele lepszym stanie, niż młodsze o kilkaset lat kopce Piłsudskiego i Kościuszki, wymagające częstej konserwacji.
U podstawy badanego wzniesienia natrafiono na brązowe okucie pasa typu awarskiego, co potwierdzałoby teorię, iż kopiec pochodzi z VII lub VIII w., czyli z czasów plemion słowiańskich. Jednakże okoliczności znalezienia okucia budzą wiele wątpliwości. W górnej partii kopca natrafiono na korzenie potężnego 300-letniego dębu. Być może było to święte drzewo Słowian, ścięte w momencie przyjęcia chrześcijaństwa (w X w.).
Oba kopce wiąże się z legendarnymi postaciami Słowiańskiego władcy Krakusa i jego córki Wandy. Według XV-wiecznego kronikarza Jana Długosza po śmierci Kraka, założyciela miasta i pogromcy smoka, jego dwaj synowie usypali ku jego czci kurhan. Zdaniem Długosza Krakus był z pochodzenia Rzymianinem, czego właśnie miał dowodzić wygląd jego grobu przypominający kopiec założyciela Rzymu – Romulusa.
Drugi kopiec miał być usypany w miejscu, gdzie wyłowiono z Wisły zwłoki Wandy. Władczyni odmówiła swojej ręki niemieckiemu księciu Rytygierowi. Zhańbiony konkurent popełnił samobójstwo, rzucając się na własny miecz. Chcąc chronić swój lud przed zemstą wrogich plemion, Wanda skoczyła w nurt Wisły, oddając swe życie bogom. Jest to być może echo pradawnego obrzędu składania ofiar z dziewic lub mitu o kapłance-bogince rzecznej doprowadzającej mężczyzn do samobójstwa. Zwłaszcza, że w najstarszej wersji podania nie ma mowy o śmierci księżniczki. Przeciwnie, przez resztę życia pozostaje ona dziewiczą władczynią Krakowa. Zdaniem Długosza słowo "Wanda" oznacza "wędkę", gdyż córka Kraka urodą swoją "jakby na wędkę ludzi iomfa (łowi)", a od jej imienia Wisłę nazwano Wandalusem, a Słowian... Wandalami.
Czy faktycznie krakowskie kopce były miejscem pochówku władców? Kopiec Wandy nigdy nie był przebadany przez archeologów, ale w latach 1934-37 przekopano fragment kopca Krakusa. Nie natrafiono na komorę grobową, wiadomo jednak, że Słowianie ustawiali czasem urnę z prochami zmarłego na szczycie kopca, a taki typ pochówku uniemożliwia odkrycie jakichkolwiek śladów.
Udało się natomiast poznać sam sposób budowy kopca: rdzeniem był umocniony kamieniami pal, wokół którego promieniście układano przegrody z wikliny. Przestrzeń między nimi wypełniano ubitą ziemią i kamieniami, a powierzchnię obsiewano perzem, który znakomicie wiązał glebę. Taka konstrukcja zapobiegała erozji, dzięki czemu starożytne usypiska znajdują się w o wiele lepszym stanie, niż młodsze o kilkaset lat kopce Piłsudskiego i Kościuszki, wymagające częstej konserwacji.
U podstawy badanego wzniesienia natrafiono na brązowe okucie pasa typu awarskiego, co potwierdzałoby teorię, iż kopiec pochodzi z VII lub VIII w., czyli z czasów plemion słowiańskich. Jednakże okoliczności znalezienia okucia budzą wiele wątpliwości. W górnej partii kopca natrafiono na korzenie potężnego 300-letniego dębu. Być może było to święte drzewo Słowian, ścięte w momencie przyjęcia chrześcijaństwa (w X w.).
Sama nazwa „Kraków” wywodzona jest właśnie od świętego dębu (staroruskie kriakovistyj – rozgałęziony) lub od słowa „krakul”, czyli zakrzywiona laska kapłana lub sędziego.
Z kolei prof. Kotlarczyk, analizując położenie kopców z Polski południowej, przypisał zespołowi kopców Krakusa i Wandy funkcję kalendarzową. Linia przez nie wyznaczona jest zgodna z azymutem wschodu słońca 1 maja. Był to dzień jednego z najważniejszych celtyckich świąt – Beltaine, które wyznaczało początek lata i czas wyjścia pasterzy ze stadami na hale. Dzień ten poprzedzała orgia czarownic usiłujących przeszkodzić mężczyznom w opuszczeniu wioski, zwana Nocą Walpurgii. Drugie szczególne święto Celtów, to przypadające 1 listopada Samhain – Celtycki nowy rok (datę tę wyznacza azymut dwóch kopców w pobliżu Przemyśla), które stanowi koniec okresu wypasu bydła. Choć hipoteza o celtyckim pochodzeniu krakowskich kopców wydaje się wysoce prawdopodobna, wiek i geneza kopca – słowiański czy celtycki – nadal są przedmiotem gorących dyskusji. [ Jerzy Banach: Dawne widoki Krakowa, Wydawnictwo Literackie, Kraków 1967.
Jerzy Wyrozumski: Dzieje Krakowa. t. 1. Kraków do schyłku wieków średnich, Wydawnictwo Literackie, Kraków 1992.
Julian Zinkow, Krakowskie podania, legendy i zwyczaje, Wydawnictwo Verso, Kraków 2004. ]
Z kolei prof. Kotlarczyk, analizując położenie kopców z Polski południowej, przypisał zespołowi kopców Krakusa i Wandy funkcję kalendarzową. Linia przez nie wyznaczona jest zgodna z azymutem wschodu słońca 1 maja. Był to dzień jednego z najważniejszych celtyckich świąt – Beltaine, które wyznaczało początek lata i czas wyjścia pasterzy ze stadami na hale. Dzień ten poprzedzała orgia czarownic usiłujących przeszkodzić mężczyznom w opuszczeniu wioski, zwana Nocą Walpurgii. Drugie szczególne święto Celtów, to przypadające 1 listopada Samhain – Celtycki nowy rok (datę tę wyznacza azymut dwóch kopców w pobliżu Przemyśla), które stanowi koniec okresu wypasu bydła. Choć hipoteza o celtyckim pochodzeniu krakowskich kopców wydaje się wysoce prawdopodobna, wiek i geneza kopca – słowiański czy celtycki – nadal są przedmiotem gorących dyskusji. [ Jerzy Banach: Dawne widoki Krakowa, Wydawnictwo Literackie, Kraków 1967.
Jerzy Wyrozumski: Dzieje Krakowa. t. 1. Kraków do schyłku wieków średnich, Wydawnictwo Literackie, Kraków 1992.
Julian Zinkow, Krakowskie podania, legendy i zwyczaje, Wydawnictwo Verso, Kraków 2004. ]
Tajemnice Krakowskich kopcow
W rejonie kopców przez wieki kultywowano tradycje pogańskie. Na szczycie kopca Wandy aż do XX w. palono Zielonoświątkowe ogniska. Na zboczach kopca Kraka i Wzgórza Lassoty w pierwszy wtorek po Wielkanocy urządzano święto zwane „Rękawką”. Ze stoków kopca zrzucano resztki święconego: chleb, kołacze, jajka na twardo, słodycze, jabłka, srebrne pieniądze... (w 1897 roku władze zakazały tego obrzędu ze względu na gorszącą walkę o zdobycz, jaka rozgrywała się między biedotą). Palono też ogniska i sadzono drzewka, a wokół kopca odbywały się zawody szermiercze. Obrzędy te przypominają pogańskie Zaduszki, w czasie których przynoszono zmarłym pokarm, a brzękiem oręża odstraszano złe duchy. Co ciekawe, Słowianie wierzyli, że dusze zmarłych przybierają postać zamieszkujących drzewa ptaków, a do niedawna na Rękawce sprzedawano wystrugane „drzewka życia”, na których siedziały drewniane ptaszki.
Sama nazwa „Rękawka” wywodzona jest od czeskiego słowa „rakew” – trumna czy serbskiego „raka” – grób. Wiadomo też, że pod kopcem Kraka, jeszcze do XIX wieku, odbywały się stypy żałobne. Tradycja, nadal kultywowana w okolicy starożytnych kopców, wskazuje, że choć archeologom nie udało się odnaleźć szczątków pogańskich władców, nie należy lekceważyć pięknej legendy, która jak każde podanie może zawierać więcej niż tylko ziarno prawdy. Autor: A Książyńska www.argonauci.info/content/view/30/1/ |
Tajemnice kopcow
Na okół miasta kopców wianuszki:
Wandy, Krakusa – wodza Kościuszki
W obłokach potwierdzane, błyszczą słońcem malowane,
W nich bohaterskie popioły leżą kochane.
Anna Libera, „Piosenka o Krakowie”, 1854.
Wandy, Krakusa – wodza Kościuszki
W obłokach potwierdzane, błyszczą słońcem malowane,
W nich bohaterskie popioły leżą kochane.
Anna Libera, „Piosenka o Krakowie”, 1854.
Rozmowa z prof. Władysławem Góralem z Wydziału Geodezji Górniczej i Inżynierii Środowiska AGH
- 21 czerwca kilkadziesiąt osób wstało przed świtem, by z kopca Krakusa obserwować wschód Słońca dokładnie nad kopcem Wandy. Mieli szansę zobaczyć? Nie. Tego dnia Słońce wschodzi dużo bardziej na północ, na lewo od kominów elektrociepłowni Łęg. - Więc to tylko legenda, że wzajemne położenie kopców jest szczególne? - Ależ nie. Po prostu datę 21 czerwca podał ktoś, nie mający rozeznania w astronomii i odtąd bezmyślnie się ją powtarza. W rzeczywistości wschód Słońca na tle kopca Wandy można obserwować z kopca Krakusa 2 maja i 10 sierpnia. - A zachód nad kopcem Krakusa? - 4 listopada i 6 lutego. - Skąd Pan to wie? - Jestem astronomem i geodetą. W latach 90. wraz z kolegami z Zakładu Geodezji i Kartografii AGH, za pomocą pomiarów GPS, precyzyjnie ustaliliśmy współrzędne geograficzne krakowskich kopców. To pozwoliło nam obliczyć wschody i zachody Słońca dla wybranych linii. O dacie majowej pisał też w latach 70. profesor AGH Janusz Kotlarczyk. - Trochę szkoda, że teoria z 21 czerwca się nie sprawdziła. Letnie przesilenie, najkrótsza noc w roku... - Cztery podane przeze mnie daty są jeszcze bardziej szczególne. Jeśli dobrze się przyjrzeć, okaże się, że dzielą rok na cztery, w przybliżeniu równe części. Na dodatek, dokładnie pomiędzy nimi, odnajdziemy terminy niezwykle ważnych wydarzeń astronomicznych: 20 marca - wiosenne zrównanie dnia z nocą, 21 czerwca - letnie przesilenie Słońca, 22 września - równonoc jesienna i przesilenie zimowe 21 grudnia. Te daty dzielą rok na osiem, w przybliżeniu równych części, a wyznacza je tylko jedna linia, łącząca kopiec Krakusa z kopcem Wandy! I to jest prawdziwy fenomen. - Powiedział pan: tylko jedna? Czyżby takich linii było więcej? - Szukając informacji w Internecie, natrafiłem na opis kopca Kraka w Krakuszowicach. Legenda głosi, że pochowano w nim syna Krakusa. Na zdjęciach satelitarnych nie mogłem dojrzeć owego kopca, więc pojechałem na miejsce. Okazało się, że nie dość, że jest cały zarośnięty drzewami, to jeszcze dość dziwnie położony. - Dziwnie? - Nie leży na wierzchołku wzgórza, ale na jego zboczu. Miejscowi tłumaczą, że w tym miejscu młody Krak miał zostać rozszarpany przez wilki lub zabity podczas polowania. Zacząłem jednak szukać astronomicznych powiązań między położeniem kopcem legendarnego ojca, syna i córki. - Znalazł Pan? - I to nie byle jakie. Tam dopiero zaczyna się ciekawa astronomia. Po pierwsze: linia łącząca krakowski kopiec Krakusa i kopiec Kraka z Krakuszowic ma podobne własności, jak linia kopiec Krakusa - kopiec Wandy. Jest do niej symetryczna i również dzieli rok na osiem równych części. Pojawia się także ciekawa zależność między kopcem Kraka a Wandy. Wiąże się ze szczególnym położeniem wschodu i zachodu Księżyca. - Chwileczkę, przecież Krakuszowice są chyba dość daleko. - Leżą w gminie Gdów, na północ od Niegowici. W linii prostej od kopca Krakusa to jest 22,7 km. Od Wandy - 18,4 km. - To chyba zbyt daleko, by można je zobaczyć gołym okiem? - Rzeczywiście. Przy dobrej widoczności krakowskie kopce są ze swoich wierzchołków dostrzegalne. Dzieli je dystans 8,63 km. Krakuszowicki jest dalej. Dlatego pomiędzy nimi musiały być punkty pośrednie. Mamy już kandydatów na te punkty... - Chce Pan powiedzieć, że wokół Krakowa takich punktów - kopców może być więcej? - Tak, określają inne charakterystyczne linie astronomiczne i mamy naukowe podstawy, by tak twierdzić. |
Myślę, że dawni mieszkańcy Krakowa już dwa, trzy tysiące lat temu dostrzegli, iż pewne miejsca są szczególne pod względem astronomicznym. Niedawno na terenie Niemiec odnaleziono tzw. dysk z Nebry - krążek z brązu, o średnicy 32 cm, na którym, za pomocą złotych wstęg, zaznaczono zakres wschodów i zachodów Słońca w tej miejscowości. Wiek dysku określono na 3,6 tys. lat. Świadczy to o wysokim poziomie astronomii na terenie Europy Środkowej w początkowej epoce brązu. - Więc krakowskie kopce byłyby... Czym? Kalendarzem? - Z mojego punktu widzenia, mówiąc językiem współczesnym, są to znaki astronomiczno - geodezyjne. W literaturze przypisuje się im różne funkcje: sygnalizacyjno - obserwacyjne, grzebalne, na pewno religijno - rytualne. - Kto mógł je wznieść? - Ja wiążę je z elitami, które wzbogaciły się na kopalniach w Bochni i Wieliczce. Sól z solanek na skalę przemysłową pozyskiwano tam już w neolicie. Z wielu miejsc w rejonie Wieliczki krakowskie kopce są świetnie widoczne. Choć, oczywiście, siedzibą owych elit było zapewne wzgórze wawelskie. - Wawel? - Tak. W Krakowie jest to miejsce pierwszorzędne. Kopce są ściśle powiązane astronomicznie z jego wierzchołkiem. Dla stojącego tam obserwatora, kopiec Krakusa i - nieistniejący już - kopiec Estery, wyznaczają ekstremalne położenia wschodu i zachodu Księżyca. - Nie rozumiem. - Ruch Księżyca na nieboskłonie jest bardziej skomplikowany niż ruch pozorny Słońca na niebie. Wiąże się to z nachyleniem jego orbity do płaszczyzny, po której Ziemia okrąża Słońce. Raz na 18,6 roku Księżyc wschodzi w najbardziej na południe wysuniętym punkcie horyzontu. Patrząc z wierzchołka wzgórza wawelskiego, wypada to właśnie nad kopcem Krakusa. Po 9,5 roku, czyli w połowie tego okresu, Księżyc zachodzi natomiast nad kopcem Estery. - Czyli gdzie? - Na miejscu trybun dzisiejszego stadionu ''Wawel''. Powiem jeszcze, że linia wzgórze wawelskie - kopiec Estery jest prawie równoległa do linii kopiec Wandy - kopiec Kraka w Krakuszowicach... - Ale jak ludzie sprzed kilku tysięcy lat mogli to wymierzyć? - Nie wiemy, czy znali trygonometrię. Starożytni Grecy znali. Może zaimportowali jakiegoś naukowca? Ta wiedza na pewno świadczy o ich wysokim poziomie. Podobnie kunszt budowniczych - najlepszy dowód, że prehistoryczne kopce wciąż stoją, podczas gdy Piłsudskiego i Kościuszki po deszczach niemal się rozpłynęły. - Daty, które podał Pan na początku pokrywają się z głównymi świętami kalendarza celtyckiego. Może tam trzeba szukać twórców tego systemu? - Może. Celtowie dzielili rok na połowę: letnią i zimową. Początek roku wypadał w ok. 1 listopada, czyli mniej więcej wtedy, kiedy z kopca Wandy zachód Słońca widać na tle kopca Krakusa. Letnia połowa rozpoczynała się w maju, gdy wschód Słońca obserwowano na tle kopca Wandy. Ale tego, czy te wzniesienia są dziełem Celtów, na tej podstawie nie można przesądzić. - Czy jest szansa, że będziemy mieli w Krakowie własny, ''ziemny Stonehenge''? - W kamieniach ze Stonehenge jest zapisanych wiele interesujących zależności, ale linia krakowska, określona przez kopiec Wandy i kopiec Krakusa, nie jest w nich tak wyrażnie zaznaczona. Kopce i niektóre naturalne wzgórza wokół Krakowa i Wieliczki tworzą coś w rodzaju prehistorycznej sieci astronomiczno - geodezyjnej. To jest wysokiej klasy ciekawostka. Napisałem o niej już trzy artykuły naukowe i temat nie jest wyczerpany...Udokumentujemy ją odpowiednio i nie chcę powiedzieć, że będziemy mieli krakowski Stonehenge, ale nie będzie to rzecz gorsza.Zaawansowana znajomość astronomii, pozwalająca określać wschody i zachody słońca, była dostępna mieszkańcom Europy Środkowej już od 3,6 tys. lat. Tekst: Katarzyna Kobylarczyk ''Dziennik Polski'' z 2006 r. |
Inne, uczone, nad księgami siedzą,
--Lecz z literami oko nic nie czyni,
O duchu w księgach zamkniętym nic nie wiedzą.
(Król Duch J. Słowacki)
'Dlaczego usypano Wandzie Kurhan?
Bo tak u nas ''czczono jej nadludzki (czyli boski) majestat'' (tak pisał np. o Wandzie Kadłubek).
W MHP Kaźmira Szulca przeczytamy tezę, że Wanda i Krak to były bóstwa, a nie ludzkie postacie historyczne, kompromisem niesprzecznym z tymi dwoma sprzecznymi opiniami, jest teza, że byli żywymi bogami władcami typowymi dla Scytów ~ Chrobatów, tak identyfikowanym narodowo ze względu na usypane im Kopce ~ Kurhany.''
[W tej "pieśni" poniżej istotne jest tylko to, że królewicz (olbrzym) syn władcy(kolejnych władców obrów Światogorów) z Świętych Gór miał brata Smoka(ów-dowódców armii) którego podstępnie zamordował, bo miał w tym swój interes, i to jest cecha stała w ciągu kilkuset lat dla sytuacji politycznej w Gnitaheidi, czyli na północ od Dunaju czy Myrkwidu (lasu Hercyńskiego), a patrząc od Świętych Gór na zachód do Łaby i na wschód do Dniepru (jest to główna informacja reszta jest prawie nie istotna).
Eda "Pieśń o Fafnirze". Olbrzym Fafnir jest lśniącym (więc świecącym-płonącym-ognistym) smokiem z pól Gnitaheidi - Świętych Gór (Sygurd do Regina "winę...ponosisz, że udałem się...tu do Świętych Gór), Smok jest spadkobiercą swego wielkiego ojca Hreidmara [Sławomira, hreid-sława i byłaby to kalka imienia węża Swafnira-Sławnira, więc Fafnir-Hreidmar to pleonazm czyli smok to syn smoka-węża z nawiązaniem w obu imionach do imienia sław'y - sFaf-Hreid (jest to też imię węża alias Odina)], Sygurd jest niewolnikiem (jeńcem wojennym według własnych słów, tak czy owak był w niewoli) którym posłużył się Reginn-olbrzym (Reginn-królewicz po łacinie, o sobie "długo byś pozwolił leżeć we wrzosie staremu olbrzymowi, gdybyś broni (w istocie trucizny) nie użył którą sam zrobiłem" więc ostatecznie królwewicz-olbrzym), do zabicia swego brata Smoka Fafnira, inne imiona "Edy" z tym imieniem związane Ofnir, Swafnir co synonimiczna mutacja imienia węża (of-ion) i Słowian (sław-swaf-faf), mamy końcówki ~nir (niebieski), czyli odczytujemy znaczenie tych imion jako wąż-modry (m'odro'wąż, m'azur~azuri), smok-venet, sławny-niebieski, słowianie-veneci-niebiescy. ]
Wyciągamy z tej historii wniosek taki, Reginn (królewicz) nasłał mordercę na brata jak to bywa w takich wypadkach by usunąć konkurenta do tronu, dziedzictwa po Królu ojcu. Regin dał swemu słudze do ręki nie miecz ale truciznę ale o tym niżej. W naszych kronikach jest też pewna historia z zabójstwem brata przez królewicza i smokiem w tle, jest to podanie Kadłubka o Kraku jego dwóch synach z których młodszy zbija starszego, a potem po wyjściu prawdy na jaw umiera przeklęty w niesławie na wygnaniu. Różnią się te historie tylko tym, że tu obaj bracia mieli pokonać smoka.
Ktoś powie, że te historie mogły się zdarzyć wszędzie, otóż ta historia wydarzyła się w Świętych Górach, więc ścisła wskazówka ograniczenia geograficznego do Świętych Górach Olbrzymów, wrogich Niemcom, tu Niemcy znajdują się w pętach, daleko od swego dziedzictwa. (Aleś ty niewolnik... Spętany zawsze się boi... spotwarzasz mnie Fafnir... żem daleki od ojców spuścizny, w pętach nie byłem, choć jeńcem wojennym) Nasza historia z Krakiem i synami staje się zrozumiała dopiero wtedy gdy dojdziemy do wniosku, że starszy syn Kraka (kraken-smok) był dowódcą Zmaja Ogiennego, został zamordowany przez brata rękami niewolnika, to wyszło na jaw i dlatego został wygnany. Smok czyli armia wymaga utrzymania czyli regularnych dostaw np. wołów, czy w wyniku tego zabójstwa doszło do jakiejś dezorganizacji naszych sił zbrojnych? Możliwe, Regin wygląda na zdemor-alizowanego skrytobójcę, nie był przygotowany do objęcia funkcji, brat był doświadczonym wodzem, który chadzał z armią zmarłych i był z nią i jej tajemnicami obeznany.
Możliwa jest bardziej dramatyczna wersja tych wydarzeń, najstarsze zapisy mówią o tym, że brat zgiął otruty (smok tez został otruty) w kontekście tej historii mówi się też, że znakomici ludzie tego plemienia zginęli otruci i chodzi tu o Lechitów, więc chodziło by tu o otrucie jakiejś dużej grupy dowódców naszej armii czyli potwierdzało by się nasze przypuszczenie, że pod zabójstwem brata czy smoka w obu przypadkach chodzi o otrucie, jest zachowana pamięć zbrodniczego zamachu na naszą armię-smoka, a trucizna musiała być bardziej wyrafinowana niż siarka w owczej skórze, ludzie ciemni nie rozumiejący przekazu poprzekręcali go niemiłosiernie, rozdzielili imię brata-smoka, na smoka i brata, ale racjonalne jądro tej historii pozostało, my łączymy imię brata i smoka wtedy historia staje się logiczna, bo prawda wraca na swoje miejsce
Nikt nigdy nie zabił żadnego smoka który by się czołgał na swym brzuchu do wodopoju, bo takie smoki nie istnieją i nie istniały. Pokonać armię która posługiwała się sztafażem armii zmarłych czyli smogiemdymami, się kiedyś zdarzyło, ale mogło się to wydarzyć tylko przy pomocy bratobójstwa, zdrady i trucicielstwa, wojny domowej, (jeśli dołożymy do tego lewantyńską herezję chrystian, szerzącą się na południu związku Słowiańskiego, pojawiają się nieuchronnie, wręcz znakomite warunki, doprowadzenia państwa i naro-du do klęski).
Kiedy to się zdarzyło, następczynią Kraka (formalnie Lecha) miała zostać Wanda podczas jej panowania, "srożył się pewien tyran lemański w zamiarze zniszczenia tego(naszego) ludu", istotne jest tu francuskie imię Niemc-ów, sugerowało by ono, że chodzi o czasy z przewagą Galofranków, a najbardziej srożył się historycznie, atakując nasz lud od strony bramy morawskiej, podczas wojen z Awarami Karol Magni(wielki), bo my to Awarowie, a podboje Karola miały dojść do Wisły, wiec Karol Magni alias Tyran Lemański – czyli Karol lemański, tyran magni, został odnotowany w naszych źródłach jako wróg dążący do zniszczenia naszego ludu.
Krak ojciec Wandy po powrocie z zwycięskiej wyprawy do Karyntii miał zostać Królem, oczywiście było wielu władców o tytule Krak, ale wracać z Karyntii można było tylko wtedy kiedy ona zaistniała, lata (752-769r) to rządy Chotimira księcia Karyntii wasala Franków w następnych latach po najazdach Awarów doszło do przywrócenia granicy Awarsko-Frankijskiej na linii Bawarii i Firulu, Karyntiia wróciła pod nasze panowanie, kontrakcja Franków zaczęła się po 791r, wtedy też lub od parę lat później miała władać Wanda.
O zamku Lyscu i Łysej Górze "Na tym zamku pani iedna przedtym mieszkaiąca, podniowszy się w pychę, iż była poraziła wielkiego Aleksandra pod tą gorą, kazała się za Boginią Dianą chwalić. Ale natychmiast za tho bluźnierstwo pomstę Bożą uznała, iż on zamek wszystek grom roztrącił onę też panią ze wszystkimi służebnikami pothłumił, tak iż ieszcze po dziś dzień leżą na tym mieyscu wielkie gromady kamienia. Na tym mieyscu był Kościół trzech bałwanów Lada, Boda, Leli. Do których prości ludzie schadzali się pierwszego dnia Maia, modłę im czynić y ofiarować".
(więc w istocie rzeczy, była to ostatnia kapłanka więc dziewica bo tylko dziewice mogły być kapłankami (stąd dziewictwo oraz niezrozumiały dla niektórych upór Wandy), wielkiej Świątyni bogów Lady, Body (lub Wody) i boga Lelego (stąd przyśpiewka Łada, Ileli, u Macieja z Miechowa oraz Lado, Ylely u pewnego klechy), której to Świątyni pierścień wałów został zniszczony).
Jeśli by tą panią, Boginią była Wanda, a Wielki Aleksander-Karolem Wielkim, to zamek Lysiec byłby wielką Awarską twierdzą-światynią dziewięciu kręgów-ringów-pierścieni która została zniszczona przez Franków, było to w 796 roku, po sześciu latach ciężkich wojen z wrogiem i bunt-ującymi się chrytianami, świątynię pomógł zniszczyć Frankom, zdrajca Moimir książę południowych Croatów, którzy się przechrzcili, gdyby nie zdrajcy, truciciele i nasze grzechy, pewnie nie upadło by państwo Obrzymów Światogorów z Świętych Gór.
Dlaczego tę historię z Wandą umieszczamy inaczej niż Prokosz który sytuuje w końcu niezwykle tragiczny cykl Kroka (u Prokosza Krok nie Krak został zabity po pięciu latach od oboru na króla), jego syna(?) Lecha (wygnany po dwóch latach rządów, za udowodniony mord brata) i jego następczyni Wandy (735-740 dewotio jej samobójcza ofiara) czyli według Prokosza panowanie ich wszystkich zamyka się w latach 728-740. Z powodu faktu oboru Kraka po zwycięskich walkach w Karyntii i jest to jakby przywrócenie urzędu króla po latach bezkrólewia w okresie innej formy rządów, czyli Krak nim został samowładcą zasłużył się jako zwycięski wódz walcząc na południe od Dunaju na obszarze dzisiejszej Austrii - Słowenii i zachodnich Węgier, oraz dlatego, że mógł to zrobić tylko w latach 760-780 kiedy u Prokosza przypadają rządy tzw. 12 wojewodów, a same panowanie Wandy przypada na lata kiedy srożył się wielce pewien Tyran (Karol) Lemański czyli w latach 791-815.
Wydaje się nam, że cykl Wandy pasuje do czasów ataku Karola Lemańskiego wątek romansowy to zupełne nieporozumienie(?) usiłujący wytłuma-czyć "stan cywilny" Wandy, wiadomo, że po ataku frankijskim 791r doszło do zamieszek i wojny domowej w kaganacie w wyniku którego zabito Kagana i kaganbeka Jugur'rusa, stąd zagadkowe zabicie Kraka w piątym roku panowania, następnie dwa lata rządów Lecha jego wypędzenie w 793r, potem pięcioletnie rządy Wandy do 798 roku(lub796), odnosząc w 795r zwycięstwo nad frankami pod Świętą Górą, jednak świątynia Awarska zniszczona została w 796r przy pomocy Mojmira, więc Wanda przeżyła by ją o dwa lata, możliwe, że ten Krak zabity w piątym roku panowania to nie ojciec Wandy tylko brat Krak-Krok-Kraken-smok, zabił go podstępnie trując Lech stąd został wygnany. Ten Krak ojciec Wandy umarł więc pięć lat przed 791 rokiem czyli około 786 roku, a najazdów na Bawarię i Firul dokonał już brat Wandy Krak (Krok u Proksza, u Kadłubaka Krak) zabity w piątym roku panowania przez swego brata Lecha i jego żonę-przyjaciela-niewolnika Sygurd’a~ę (filoagentka frankijska czy chrystiańska?).
Jest jeszcze jedna analogia Lech miał zostać wygnany po wyjściu na jaw jego roli w morderstwie po dwóch latach oraz umrzeć w niesławie na wiecznym wygnaniu, mamy też w źródłach Frankijskich jakąś frankijską 'marionetkę-kagana' który musiał się schronić wypędzony na terytorium franków przed prześladowaniami z częścią ochrzczonych współwyznawców i miał też tam umrzeć w podobnym czasie. W wielu szczegółach więc była by to ta sama historia pisana tylko z dwóch punktów widzenia. Naszego Awarskiego i z punktu widzenia wrogów naszych Franków.
Ostatecznie w czasie rządów 12 wojewodów Krak się zasłużył jako zwycięski wódz czyli w latach 760-780, zaś w latach780 - 786 panował jako Król-Kagan, potem panował jego syn Krok-Krak - smok.
Kagan Krak brat Wandy w latach 786r do 791r skutecznie walczący z frankami oraz ugruntowuje porządek na południu antagonizując krypto-chrystian. Frankowie wtedy uruchomili swoich agentów (żona-przyjaciel Lecha i inne adherenci) oraz wzmacniają chrystiańską piąta kolumnę.
Krak - smok zostaje otruty razem z grupą doświadczonych najdzielniejszych z dzielnych wodzów, stąd rozprzężenie w 791r, nieudolne rządy truciciela Lecha sprzyjanie chrystianom układy z frankami, lud przejrzał na oczy wypędził truciciela i zapewne nowinkarza już 792r, zaczęła się wojna domowa północy z południem.
Wanda opanowała rozprzężenie, twarde sprawowanie rządów przez dziewicę westalkę – Wandę kapłankę wielkiego kościoła Lady, Boda i Lel-ego spowodowało to że, wyemancypowani już chrystianie na południu oderwali się ostatecznie od jej królestwa mamy wojnę domową i inter-wencje franków po stronie chrystian.
Jeszcze w 795 roku Wandzie udało się pokonać frantów pod Świętą Górą, jednak następny atak w 796 się powiódł dzięki kolaboracji Mojmira, więc po pięciu latach swych rządów (włącznie od 792 do796), gdy nie mogła przeżyć zniszczenia swojej świątyni czyli w 796r popełniła samo-bójstwo i "długo się jeszcze chwiało państwo".
[Uzupełniając można dodać, że do tej historii wydaje się pasować historia Popiela II który za namową żony cudzoziemki otruł stryjów, wynikiem czego doprowadził do odpadnięcia prowincji pomorskich od swego królestwa, a sam został w końcu pożarty przez myszy (miszina tropka - droga mleczna czyli droga bohaterów, stąd mysza-bohater) które wyległy się z ciał pomordowanych książąt, jego krewnych uznających przecież jego władzę. Choć też jest twierdzenie, że to się stało (odpadnięcie prowincji) dopiero po objęciu władzy przez Piasta z powodu jego chłopskiego pochodzenia, ale syn węża nie mógł być chłopem, więc najprawdopodobniej dla tego, że Biało Chorwaci czyli Krak-Chościsko(wąż) narzucił Wielotom swego syna tzw. Piasta na władcę, byłby to więc ten historyczny wzmiankowany przez tzw. źródła Kagan Ruski z 839r więc to on nosił by imię Chościsko (wąż).
Wydarzenie te jest sytuowane przez Prokosza na rok 840, było by to 50 lat później niż upadek świątyni Wandy, dowodzi ono w każdym bądź razie, że trucicielstwo jako narzędzie walki o władzę znane było naszym książętom i królewiczom inna sprawa czy była jedna Wanda obrończyni świątyni, takich kapłanek musiało być na przestrzeni wieków więcej.
Nie da się wykluczyć, że obie te historie zostały przemieszane w naszej historiografii i legendach, żona Popiela jest cudzoziemką i Sygurd jest cudzoziemcem nie da się wykluczyć, że Sygurd pierwotnie był kobietą cudzoziemką czyli Sygurdą żoną królewicza-regina Lecha, bo imię Lech łączy się z imieniem Popiela ale u nas pełno było Leszków-Lestków i Popieli co wiązało się z kremacją pogrzebową, Lech-Leszek-Laszek (mac. lesz - trup, Lasz-Laszo'wać ang. (l)ash-popiół - Popiel co łączy się też z rus-sadza) choć bezsprzecznie były takie dwie historie jedna krakowska (sklawińska) - druga kruszewicka (Wielocko-kujawska), a sam szewc (shefc) Skuba mógł być shefem kuchni czyli kucharzem zaufanym cudzoziemki czyli Sygurdy, Skandynawowie nie odróżniają imion męskich od żeńskich jest tak np. w przypadku imienia Frey, brat i siostra noszący to samo imię, stąd często są myleni, nie da się wykluczyć, że samo słowo Regina odnosiło się do Sygurdy, bo Regina Sygurda znaczyło by dosłownie królewna Sygurda niewolnica-żona Olbrzyma (wtedy żony były kupne).
Sam słownik łaciny tłumaczy słowo regina tylko jako królowa, królewna, księżniczka, król to rex, regulus, regno - królować, a u nas król powinien najwyżej nazywać się Regin-Lechin, końcówka 'a jest żeńska, zresztą mamy imię Har'Lechin dosłownie wysoki-olbrzym (lub płonący) król(kamień), też wilkołak (wielki kołek) bywa zwany wodzem olbrzymów (Ent-Ant'ów, Ris'ów, Thurs'ów, Hun'ów). Imiona Polskie -Wanda - Barbara - Jolanta - Jan - Jac'ek(Jack) - Tomasz - Łukasz(Lukas) - Szczepan (Sthephan), są i w Angielskim mogły się tam też dostać podczas ataków Rorika czy Horica na zachód z Danii w latach 830 - 860].
Jak wyglądała Świątynia dziewicy Wandy i bogów, czy boga czyli Lady, Body, Lely, czemu boga, bo może to być fraza Lada(w'ładca) 'wody i ognia', Body (chorwackie b~w woda) i Leli (lila ~ płomyczek igraszka, więc leli płomień-ogień), czyli Lad ~ władca żywiołów, też sama
Wanda ma władać morzem, ziemią i przestworzami, ("Vanda mare, Vanda terrii, Vanda aerii imperat") czyli wodą, ziemią i powietrzem, trzema żywiołami czwartym antycznym żywiołem jest ogień, rekonstruując tę świątynię, będziemy się Księga II Wiedza Legend (Lata od 203 p.e.ch. a latami 800 e.ch czyli lata epoki Stolimów (rok 999 epoki to 796 e.ch.)
Między legendą bajką historią a Prawdą. Czyli o Smoku jego bracie trucicielu i ich siostrze Bogini Wandzie oraz jej Świątyni.
JA WELE TAB - Duch Ksiąg
***
Księga II Wiedza Legend (Lata od 203 p.e.ch. a latami 800 e.ch
czyli lata epoki Stolimów (rok 999 epoki to 796 e.ch.)
http://forum.przyszloscwprzeszlosci.pl/post690.html
Mogiła
Mogiła – część miasta Krakowa wchodząca w skład Dzielnicy -Nowa Huta, dawna wieś. Do końca 1950 roku miejscowość była siedzibą gminy Mogiła. 1 stycznia 1951 r. wraz z niemal całą gminą (bez gromady Prusy) została włączona do obszaru miasta Krakowa. Nazwa miejscowości według legendy wiąże się z Wandą, córką legendarnego władcy Krakowa – Kraka, która nie chcąc poślubić Niemca – Rytygiera, miała utopić się w Wiśle. W pobliżu miejsca, gdzie zostało odnalezione jej ciało, usypano mogiłę[1]. W 1222 biskup krakowski Iwo Odrowąż podarował wieś Clara Tumba cystersom oraz ufundował kościół. W 1291 r. po raz pierwszy w dokumentach pojawia się nazwa Mogiła.
Most Wandy nad Wisłą w Krakowie
– most w Krakowie nad Wisłą, wybudowany w latach 2001-2002. Most, położony w ciągu ulic Klasztornej i Półłanki, łączy Nową Hutę z Podgórzem.
Symboliczne otwarcie prac nad budową mostu odbyło się 1 września 2001. Prace rozpoczęto w marcu 2002. W czerwcu budowę mostu trzeba było przerwać ze względu na przejście fali powodziowej przez miasto. W lipcu-wrześniu 2002 wykonano żelbetową płytę mostu, a w sierpniu-październiku prowadzono prace wykończeniowe. Ostatecznie oficjalne otwarcie mostu odbyło się 26 października 2002. Most składa się z 8 przęseł. Jego całkowita długość z przyczółkami wynosi 352,47 m, a szerokość – 15,20 m. Na moście znajduje się jezdnia dwupasmowa i ciągi pieszo rowerowe. Do budowy zużyto ponad 1200 ton stali i 4000 m³ betonu. Łącznie na inwestycję wydano 16 mln zł (powstały w tym samym okresie Most Kotlarski kosztował 137 mln zł). |
Rękawka
Lucyan Siemieński (1809 - 1876) o Rękawce:
(...)Obchód Rękawki przypadający w dzień wtorkowy, jeżeli nie ma związku z żadną pamiątką kościelną, za to daje nam tajemniczy jakiś zabytek niezmiernie starego zwyczaju narodowego (...) jest widowiskiem nieodgadnionego zwyczaju. Tłumy zalegają wzgórza zwane Krzemionki: jednych wabi stojąca tam kapliczka św. Benedykta - drugich mogiła wznosząca się jeszcze wyżej - a wszystkich pocieszna krotochwila rzucania ze stromej góry jajek, bułek, orzechów, pierników i innych przysmaków, które pnące się po spadzistości paupry wydzierają sobie i w ogniu walki o łakomą zdobycz potrącają się i koziełkują z góry na dół... Znaczenie Rękawki chciano wywodzić od tego, że w rękawkach noszono ziemię przy sypaniu mogiły wielkiemu Krakusowi ... Odkrycie nieszczególne! - nieświadczące wcale o praktycznym rozumie starych praojców naszych, którym daleko wygodniej i sporzej było nosić ziemię w połach niż w ciasnym rękawie. Jednakże nie zbijam nieodwołalnie starego podania; być bowiem mogło, że wówczas noszono ścięte poły na kształt naszych fraków - co gdy wyświęcone będzie przez panów archeologów, chętnie się na nie podpiszę.(wg strony http://www.zwoje-scrolls.com/zwoje15/text13p.htm) W rejonie kopców przez wieki kultywowano tradycje pogańskie. Na szczycie kopca Wandy aż do XX w. palono Zielonoświątkowe ogniska. Na zboczach kopca Kraka i Wzgórza Lassoty w pierwszy wtorek po Wielkanocy urządzano święto zwane „Rękawką”. Ze stoków kopca zrzucano resztki święconego: chleb, kołacze, jajka na twardo, słodycze, jabłka, srebrne pieniądze... (w 1897 roku władze zakazały tego obrzędu ze względu na gorszącą walkę o zdobycz, jaka rozgrywała się między biedotą). Palono też ogniska i sadzono drzewka, a wokół kopca odbywały się zawody szermiercze. Obrzędy te przypominają pogańskie Zaduszki, w czasie których przynoszono zmarłym pokarm, a brzękiem oręża odstraszano złe duchy. Co ciekawe, Słowianie wierzyli, że dusze zmarłych przybierają postać zamieszkujących drzewa ptaków, a do niedawna na Rękawce sprzedawano wystrugane „drzewka życia”, na których siedziały drewniane ptaszki. |
Sama nazwa „Rękawka” wywodzona jest od czeskiego słowa „rakew” – trumna czy serbskiego „raka” – grób. Wiadomo też, że pod kopcem Kraka, jeszcze do XIX wieku, odbywały się stypy żałobne. Tradycja, nadal kultywowana w okolicy starożytnych kopców, wskazuje, że choć archeologom nie udało się odnaleźć szczątków pogańskich władców, nie należy lekceważyć pięknej legendy, która jak każde podanie może zawierać więcej niż tylko ziarno prawdy. Autor: A Książyńska www.argonauci.info/content/view/30/1/ Prof. Władysław Góral rozszerzył tę hipotezę, wykazując że Kopiec Krakusa, wraz z kopcami krakowskimi (Krakusa II, Wandy i Esterki) i Wzgórzem Wawelskim, był celtyckim systemem wskaźników astronomicznych. Stojąc na Kopcu Wandy 4 listopada lub 6 lutego zobaczymy zachodzące słońce dokładnie nad Kopcem Krakusa; natomiast stojąc na kopcu Krakusa 2 maja lub 10 sierpnia zobaczymy słońce wschodzące nad Kopcem Wandy[. Są to przybliżone daty celtyckich świąt Samhain, Imbolc, Beltane i Lughnasadh.www.kartuzypradzieje.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=104 |
Wandy corka -Żaganna - założycielką Żagania
Legenda o założeniu Żagania W znanych legendach o Księżniczce Wandzie nie wspomina się że Wanda miała dzieci . Jest jednak legenda żagańska i dotyczy starego grodu Żagań…. Według podań miasto zostało założone ok. roku 700 przez Żagannę, słowiańską księżniczkę, córkę Wandy, wnuczkę Kraka. Według danych historycznych Żagań został założony w 2. połowie XII wieku przez księcia Bolesława IV Kędzierzawego jako gród i strażnica przy przeprawie przez Bóbr. Dziś jej imię nosi jedna z głównych ulic miasta. |
Wandy siostra -Waleska - założycielka m. Kłodzko
Córka Kraka i siostra królewny Wandy Waleska (Walaska, Valeska, Valaska lub Valiska) – legendarna założycielka miasta Kłodzko, która miała panować na grodzie na Zamkowej Górze w czasach pogańskich. Postać funkcjonowała w tradycji ludowej ziemi kłodzkiej jeszcze do czasów wymiany narodowościowej na tym terenie po II wojnie światowej. Najstarszy dokument wspominający Waleskę pochodzi z 1625 r. – kłodzki kronikarz Aelurius Georgius w dziele Glaciographia poświecił jej cały rozdział. Niektóre podania mówią, że była córką Kraka i siostrą królewny Wandy. Wszystkie za to zgodnie twierdzą, że odznaczała się urodą, wzrostem i wielką tężyzną fizyczną. Miała długie, złote włosy zaplecione w warkocz, znała się na myślistwie i strzelała z łuku. Gołymi rękami potrafiła złamać podkowę. Jej imię językoznawcy wywodzą od przydomka "złotowłosa" czyli w czeskim brzmieniu "zlatovláska", słowa przeobrażonego przez język niemiecki na "Walaska" lub "Waleska". Jedna z opowieści mówi, że nadludzką siłę czerpała ze swojego cudownego warkocza. Pokonała dzięki temu smoka ukrytego w jamie pod lipą w Żelaźnie, strzelając do niego z łuku z odległości paru kilometrów. Kraina, którą władała słynęła z bogactwa, co wywołało zazdrość u sąsiadów. Zazdrośni chrześcijańscy Czesi, chcieli zagarnąć jej ziemie. Podstępnie pochwycili ją i pozbawili zaczarowanego warkocza. Zakończyła życie zamurowana żywcem w kościele, który zwano potem pogańską świątynią. Była też wersja, że Waleska była pogańską dziewicą, która weszła w konszachty z diabłem. Dzięki temu była okrutna i zła, a zarazem piękna i mężna. Nie dorównywał jej w walce żaden rycerz. Jej siła była zaklęta w pięknych, długich włosach. Była bezlitosna dla poddanych, a układ z diabłem sprowadzał na okolicę nieszczęścia. Poddani zbuntowali się. Nocą, gdy Waleska spała, obcięli jej włosy, przez co stała się bezbronna. Uwięziono ją, a następnie zamurowano w murze zamkowym. Złote włosy oraz cudowny łuk złożono w świątyni, która znajdowała się na Zamkowej Górze. Okazało się przy tym, że łukiem potrafiła władać tylko sama Waleska, a w innych rękach był bezużyteczny. Jej warkocz był podobno przechowywany do XVIII w. w tzw. Zielonej Sali zamku kłodzkiego jako talizman chroniący miasto. Zabrał go dopiero Fryderyk II Wielki, który zdobył Kłodzko i przyłączył całą ziemię kłodzką do Prus. Przy okazji miał też zabrać legendarny bęben obciągnięty skórą przywódcy husytów – Jana Žižki Na murze okalającym twierdzę kłodzką istnieje kamienna płaskorzeźba przedstawiająca kobiece popiersie. Tradycja przypisuje temu wizerunkowi portret Waleskiej. Około roku 1945, po osiedleniu się w Kłodzku ludności polskiej, rzeźba została zniszczona. Wandale pozbawili ją zupełnie rysów twarzy. Jej wygląd znany jest obecnie tylko z przedwojennych fotografii |
|
Umieszczone na niniejszej stronie treści i fotografie zapożyczone są z Internetu .Autorom publikującym należą się podziękowania co niniejszym ☻ czynię. Cały zbiór w witrynie stanowi wyłącznie materiał informacyjno -edukacyjny